Dekalog jako tekst (Dekalog)
Dekalog został powierzony chińskiemu reżyserowi Tianowi Gebingowi i stał się literacką kanwą dla jego nowego spektaklu. Dziesięć przykazań miało w ten sposób zostać oderwanych od swojej tradycyjnej, religijnej i prawodawczej funkcji. Pozostał tekst posiadający wyrazistą strukturę, charakter językowy i brzmienie. W spektaklu Narodowego Starego Teatru dekalog nie został jednak potraktowany całkowicie autonomicznie. Twórcy podejmując się eksperymentów z jednym z fundamentalnych tekstów kultury judeochrześcijańskiej, wydają się ciągle mieć w pamięci, że nie należy wypowiadać się za jego pomocą na każdy temat.
Nad sceną została umieszczona wielka papierowa kula, przypominająca z jednej strony popularny model lampy, z drugiej zaś wielką gałkę oczną o skierowanej w dół źrenicy. Ten klosz, jeśli ktoś miałby takie życzenie, mógłby zamienić się w oko Boga patrzące na ziemię. To tylko jeden z elementów scenografii Justyny Łagowskiej, owocujących zaskakującym efektem scenicznym. Przeźroczysta folia, która odgradzała części sceny, a pod wpływem padającego na nią światła mieniła się jak niebo rozświetlone fajerwerkami oraz wykorzystane w jednej z końcowych scen przeźroczyste parasolki podświetlone od wewnątrz (budzące z jednej strony skojarzenia z filmami science-fiction, a z drugiej – z aureolami nad głowami świętych) były wieloznacznymi i ciekawymi elementami inscenizacji. Podobną, otwierającą się na interpretacje widzów, grę twórcy podjęli z tekstem, na początku wybrzmiewającym w oryginalnej, starotestamentowej wersji, a z czasem „zawirusowanym” cytatami z prawa kościelnego, prywatnymi historiami i tekstami, których pochodzenie jest widzom nieznane.
Eksperymenty z „podmienianiem” przykazań stanowiły silny bodziec do ciągłego sprawdzania, czy to, co w spektaklu zostało przedstawione zamiast dziesięciu przykazań, odwołuje się do nich, stanowi próbę interpretacji lub krytyki. Odnalezione związki były jednak wątłe, graniczące z przypadkowością. Z pewnością wykorzystanie tekstu, znanego większości Polaków wychowanych w katolicyzmie, pozwala już na początku zaangażować percepcję widza w tropienie zbieżności i różnic między znanym tekstem a jego prezentacją na scenie. Wydaje się jednak, że podtrzymywanie stanu wytężonej uwagi przez cały czas trwania prawie dwugodzinnego przedstawienia jest dla widzów nużące, zwłaszcza, że w spektaklu pojawia się wiele scen, które, choć są bardzo efektowne choreograficznie i ciekawe wizualnie, wydają się zwyczajnie nieczytelne. To, co spełniło swoją funkcję jako wskazanie, zresztą na bardzo podstawowym poziomie, różnicy kulturowej między Polską i Chinami, nie dało odkrywczych efektów na gruncie pracy z tekstem. Pierwsza scena, w której silnie wyartykułowana została impresywna funkcja dekalogu oraz dominacja zakazów wśród dziesięciu przykazań, obiecywała widzom rozkładanie tekstu-monolitu na czynniki pierwsze. Była to jednak obietnica niezrealizowana. Na poziomie wizualnym spektakl również oferował widzom dobrze znane obrazy, nawiązując do ikonografii biblijnej. Przykazania były reprezentowane przez dziesięć tablic, w rogu sceny stał koszyk przypominający ten przedstawiany w ilustrowanych wydaniach Biblii dla dzieci jako kołyska Mojżesza.
Jednym z najciekawszych zjawisk w spektaklu była różnica między aktorami Starego Teatru a grupą Tiana Gebinga. Chińczycy w bardzo wymagających, rytmicznych, opartych na wielokrotnym powtarzaniu układach choreograficznych wydawali się nie wykazywać żadnego zmęczenia, które wyraźnie malowało się na twarzach polskiej części obsady. Twórcy nie zdecydowali się jednak na tematyzowanie w spektaklu odmienności metod treningu aktorskiego grup współtworzących przedstawienie. Padło zaledwie kilka kwestii świadczących o konieczności pokonywania trudności komunikacyjnych w procesie powstawania spektaklu. Sceny te prawdopodobnie zrodziły się na poziomie prób z udziałem tłumacza – polscy aktorzy posługiwali się prostymi chińskimi zwrotami i odwrotnie.
Dekalog to spektakl, który jednocześnie oferuje widzom znajome tropy, jak również wprowadza w konfuzję. Nie jest skandalicznym, wywrotowym potraktowaniem biblijnego tekstu. Osobom otwartym na polemikę i oczekującym radykalnych zabiegów, zmieniającym optykę patrzenia na dziesięć przykazań, może się wydać zachowawczy i grzeczny. Dekalog, jako system prawodawczy będący jednym z najstarszych fundamentów Kościoła, posiada – zwłaszcza dzisiaj, w czasach szerokiej dyskusji nad charakterem relacji państwa i religii – duży potencjał polityczny, który w przedstawieniu nie został wykorzystany właściwie w ogóle. Trudno powiedzieć czy nie było to celem reżysera, czy zabrakło znajomości aktualnej sytuacji w Polsce. W kształcie, w którym został zaprezentowany widzom, Dekalog jest przede wszystkim sceniczną grą – i w tej formie może być atrakcyjny dla cierpliwych i uważnych widzów.
Zuzanna Berendt, Teatralia Kraków Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 174/2016
Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie
Dekalog
reżyseria: Tian Gebing
dramaturgia: Michał Buszewicz
scenografia i kostiumy: Justyna Łagowska
muzyka: Piotr Kurek
video: Bartek Zapart
obsada: Małgorzata Gałkowska (1), Grzegorz Grabowski (2), Katarzyna Krzanowska (9), Błażej Peszek (7), Paulina Puślednik (6), Krzysztof Stawowy (8), Yanan Wang/ Magdalena Herman-Urbańska/ Katarzyna Gocał (5), Yan Lei/ Paulina Chyra/ Kinga Duda (10), Marta Ścisłowicz (4), Szymon Czacki (3)
premiera: 27 maja 2016
fot. mat. teatru
Zuzanna Berendt – od trzech lat studentka teatrologii UJ, od dwóch związana z krakowską redakcją Teatraliów. Ceni sobie możliwość czytania książek, które nie mają związku z teatrem.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.