Dla uszu i oczu (Parantela)

Dla uszu i oczu (Parantela)

Wrocławski Teatr Radioaktywny w swojej najnowszej premierze tworzy nie tylko dla uszu, ale także dla oczu. Świetne słuchowisko, charakteryzujące się najczęściej muzyką i wykonaniem jej na żywo, zyskuje również bardzo ciekawe aspekty wizualne i dzięki nim przenosi widza w wieloaspektowy świat symboli i znaczeń.

Forma Paranteli wbrew pozorom nie przypomina performatywnego czytania, które możemy oglądać w wielu wrocławskich teatrach. Twórcy słuchowiska muszą trzymać się ściśle określonych reguł, jak chociażby jedność miejsca, aby słuchacz/widz nie zagubił się w prezentowanym świecie. Niemniej istotna jest rola muzyki, która niejako „zamiast” bodźców wizualnych musi budować na „scenie” nastroje i emocje. Jednocześnie artyści mają do wyboru wiele chwytów charakterystycznych dla tego rodzaju spektakli i opowiadania historii przez przekazy inne niż w tradycyjnym teatrze. W Paranteli takim mocnym i genialnie wykorzystanym elementem jest użycie – do opowiadania faktycznej fabuły spektaklu –  nagrań na poczcie głosowej głównego bohatera. Historię, która stanowi swego rodzaju zagadkę, musimy więc śledzić poprzez zapośredniczenie, układać według subtelnych tropów, które jednocześnie pozostają elementem wpisanym w świat przedstawiony. Największą  zaletą  przedstawienia jest właśnie zastosowanie wewnętrznie spójnej układanki, z której widz jest zmuszony tworzyć we własnym zakresie, nie tylko obrazy, ale również fabularne zwroty i znaczenia. A Teatr Radioaktywny jest w tworzeniu dobrze skonstruowanych słuchowisk świetny.

W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że Parantela mówi o sztuce. Główny bohater to Mariusz Figiel (Sławoj Jędrzejewski ), według enigmatycznego opisu twórców „artysta  extraordinaire, malarz, hicior, mem, człowiek gęsty”.Takimi słowami określają go sceniczni  towarzysze: krytyczka sztuki Amanda (Barbara Chodorowicz ),  menadżer (Konrad Till ) i  prostytutka (Karolina Głogowska ). W oczach (i uszach) widzów bliżej mu do fizycznie i psychicznie wyniszczonego życiem, wiecznie pijanego i oderwanego od rzeczywistości artysty-alkoholika. Niezależnie od interpretacji jest natomiast postacią wyraźnie wewnętrznie skonfliktowaną. Przedstawienie stara się eksplorować niektóre elementy jego osobowości, ale również zaprezentować luźną refleksję na temat bycia „współczesnym twórcą”. Bezpośrednie wypowiedzi bohaterów (ujawniające także ich działania, ale w przypadku słuchowiska są to oczywiście jedynie wypowiedzi) w uproszczony, ale uroczo przewrotny czy może nawet prześmiewczy sposób dotykają skrajnych emocji, frustracji i przemyśleń związanych z byciem artystą – zwłaszcza w dzisiejszym świecie. Z tą koncepcją wspaniale koresponduje wizualna oprawa sceniczna. Aktorzy i muzycy ukrywają się za trzema białymi parawanami, które są jednocześnie ekranami teatru cieni, jaki tworzą sylwetki artystów. Na środkowym wyświetlany jest obraz z kamery rejestrującej tworzone na żywo obrazy (przez siedzącą przed parawanami Sabinę Leską). „Performatywne malarstwo”  koresponduje ze słyszaną historią i samo w sobie stanowi doskonałą (i piękną) ilustrację wydarzeń. Ważniejszy od efektu końcowego jest tutaj proces tworzenia, będący swego rodzaju animacją komentującą wydarzenia sceniczne.

Zaskakująca w spektaklu jest ta właśnie koegzystencja sztuk: malarstwa, wykonywanej na żywo muzyki i tekstu, gdzie wszystkie elementy świetnie się dopełniają. Parantela nie jest więc jedynie historią do słuchania, ale również widowiskiem dla oczu, a na powstające na żywo obrazy do pięknej muzyki wykonywanej przez Karola Skrzypca, Karolinę Głogowską i Kubę Słomę, można byłoby patrzeć dużo dłużej niż przez przeznaczoną na słuchowisko godzinę.

 

Zuzanna Zajt, Teatralia Wrocław

Magazyn Internetowy Teatralia, numer 170/2016

 

Wrocławski Teatr Radioaktywny

Michał Występek

Parantela
reżyseria: Karol Skrzypiec
opracowanie muzyczne: Karol Skrzypiec, Karolina Głogowska, Kuba Słoma
rysunek: Sabina Leska
multimedia: Tomasz Jóźwin
obsada: Sabina Leska, Sławoj Jędrzejewski, Barbara Chodorowicz, Karolina Głogowska, Konrad Till
premiera: 15 kwietnia 2016

fot. mat. teatru

Zuzanna Zajt – absolwentka teatrologii na UJ. Zawodowo przekonuje dziesięciolatki, ze teatr to coś zupełnie innego niż ”takie kino, tylko gorsze”