To dopiero będzie heca – dwóch do jednej się zaleca! (Sen nocy letniej)

To dopiero będzie heca – dwóch do jednej się zaleca! (Sen nocy letniej)

Kolejna sztuka Szekspira w Teatrze Osterwy nie zawodzi. Po części to zasługa samego autora, ale spektakl zawdzięcza swój sukces również Arturowi Tyszkiewiczowi, który tym przedstawieniem po raz pierwszy zaprezentował w Lublinie swój warsztat reżyserski. Sen nocy letniej nieprzypadkowo cieszy się ogromnym powodzeniem wśród publiczności.

Dlaczego to tak ważny dla lubelskiego teatru spektakl? Nie bez znaczenia jest tu fakt, że była to pierwsza premiera nowego dyrektora z nowym zespołem artystycznym. Realizacja z pewnością stanowiła niełatwe zadanie, ale wydaje mi się, że założenia reżyserskie zostały spełnione. Tyszkiewicz ukazuje nie tylko komediową stronę dzieła, ale także skłania widza do refleksji o przemijaniu, niespełnieniu, potrzebie akceptacji.

Kiedy kurtyna podnosi się w górę, oczom widzów ukazuje się bardzo ciekawa scenografia. Leśne motywy i trawa wysunięta przed widownię znakomicie oddają klimat szekspirowskiego lasu. Momentami można mieć wrażenie, że śledzimy ciąg wydarzeń podglądając bohaterów zza drzewa. Przenosimy się do Aten, gdzie tylko na pozór ludzie wiodą spokojne i szczęśliwe życie. Tak naprawdę są targani skrajnymi emocjami i ludzkimi namiętnościami. Jak każdy, pragną być szczęśliwi, niekiedy za wszelką cenę i na przekór społecznym normom.

W mojej opinii spektakl Tyszkiewicza jest dziełem kompletnym. Ma na to wpływ wiele czynników. Przede wszystkim, na uwagę zasługuje fakt, że wydarzenia rozgrywają się w rytm muzyki granej na żywo. To jeden z największych walorów przedstawienia. Orkiestra świetnie wkomponowuje się w całokształt scenografii. Na największe słowa uznania zasłużył Piotr Olech, występujący w roli pazia Tytanii. Jego czysty, dźwięczny głos sprawia, że cała widownia nieruchomieje z ciarkami przechodzącymi przez ciało. Warto wybrać się na Sen… chociażby po to, by usłyszeć jego wspaniały śpiew.

Nie sposób pisać o Śnie nocy letniej bez wzmianki o doskonałej kreacji Przemysława Stippy. Trudno wyobrazić sobie lepszego odtwórcę głównej roli – jako Puk spisał się znakomicie. Przez cały spektakl śledzimy ruchy aktora, niejednokrotnie niedowierzając niektórym pozom. Jego elektryzujące spojrzenie hipnotyzuje widzów. Stippa, grając gościnnie na deskach teatru Osterwy, poziomem gry wyraźnie przewyższa lokalnych aktorów.

Drobną wadę spektaklu stanowiły przeciągające się sceny prezentujące teatrzyk ateńskich rzemieślników. O wiele ciekawsze wydawały się dalsze losy bohaterów – Heleny, Demetriusza, Hermii i Lizandra.

Ostatnia scena – krótki monolog Puka, to aktorski majstersztyk, doskonałe zwieńczenie całego widowiska. Publiczność nie wahała się długo z oklaskami na stojąco. Dla mnie były one oczywiste już od pewnego momentu.

Dzieło Szekspira jest niezwykłe właśnie dlatego, że ukazuje zarówno komizm, jak i tragizm. Taka kompozycja pozwala widzowi oderwać się od rzeczywistości, ale jednocześnie skłania do przemyśleń na temat ludzkich pragnień i dążenia do szczęścia. Choć wypowiedzi bohaterów często wywołują uśmiech na twarzy, po chwili uświadamiamy sobie, że tak naprawdę śmiejemy się z własnych ułomności i problemów, a tematy poruszone w dramacie dotyczą właśnie nas. Każdego z osobna.

Monika Wąsik, Teatralia Lublin
Magazyn Internetowy „Teatralia” numer 133/2015

Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie

Sen nocy letniej

William Szekspir

tłumaczenie: Stanisław Barańczak

reżyseria: Artur Tyszkiewicz

scenografia: Jan Kozikowski

muzyka: Jacek Grudzień

choreografia: Maćko Prusak

światło: Piotr Pawlik

obsada: Marta Sroka, Daniel Salman, Halszka Lehman, Paweł Kos, Przemysław Stippa, Krzysztof Olchawa, Hanka Brulińska, Jerzy Rogalski

premiera: 22 czerwca 2012

fot. Bartłomiej Sowa