Dramaturgia codzienności (25 Malta Festival Poznań, 2015)
Trwający przez cały miesiąc Malta Festival coraz bardziej skupiony jest na performowaniu codzienności mieszkańców Poznania – program pełen jest atrakcji na Placu Wolności, gdzie podczas porannej jogi czy wspólnego gotowania tworzą się tymczasowe wspólnoty, zainteresowane udziałem w warsztatach, „rozruchach”, koncertach i cieszącym się niezwykłym powodzeniem silent disco. Organizatorzy Malty liczą na aktywność lokalnej publiczności, oferując jej doświadczenie codziennego współtworzenia przestrzeni festiwalu.
Sam festiwal skonstruowany jest tak, aby codziennie można było wziąć udział w wydarzeniu z nurtu głównego i jemu towarzyszących. To z jednej strony ułatwienie, zwłaszcza dla mieszkańców Poznania, z drugiej problem dla przyjezdnych, bo czasami nie da się skupić kilku wydarzeń w ciągu krótkiego okresu czasu. Tak rozbudowana oferta świadczy z pewnością o rozwoju poznańskiej imprezy, ale z roku na rok ma się wrażenie, że coraz mniej istotna jest linia teatralna maltańskiego festiwalu. Znacznie korzystniej na jej tle wypadają wydają wydarzenia performatywne czy taneczne, wydają się lepiej dobrane pod względem programowym i hasła głównego czy formalnym i rozwiązań konceptualnych.
Dwa wydarzenia z obu nurtów, o których z pewnością warto wspomnieć, to Schwalbe is looking for crowds i Shirtology Jérôme’a Bela. Do pierwszego z nich Malta Festival zorganizowała casting, aktywizując przede wszystkim mieszkańców Poznania. Takie zabiegi weszły już na stałe do tradycji festiwalu, spotykając się zresztą z pozytywnym odbiorem. W rezultacie powstało sceniczne zdarzenie, niezwykle dynamiczne i intensywne, które miało badać funkcję tłumu i jednostki w tłumie współczesnego społeczeństwa. Stosując prostą zasadę – nieustannego chodzenia – Schwalbe zorganizowali w budynku Starej Rzeźni pokaz codziennej czynności, prostego, rytmicznego chodzenia stu osób obok siebie, wokół scenicznego centrum. W tym banalnym ruchu, w którym każdy bierze udział, idąc chodnikiem, ujawniły się mechanizmy zbiorowej choreografii, mniej lub bardziej zaplanowanej. Kiedy jedna osoba przyspieszała, inne dostosowały do niej swój krok i tempo. Kiedy ktoś zwalniał, cała grupa od razu przestawała się spieszyć. W chodzeniu dookoła sceny nie było żadnej narracji czy historii, a jednak można było odkryć niektóre intencje wykonawców – rywalizację czy radość z tymczasowego liderowania. Schwalbe jest holenderską grupą działającą w obrębie teatru fizycznego, wykorzystującą społeczne procesy do pracy na scenie. W tym przypadku paradoks, jakim jest lęk przed tłumem, a jednocześnie strach przed samotnością, był impulsem do poszukiwań w ruchu. W godzinnym performansie chodzenia można było odczytać wiele pytań stawianych przez współczesnych socjologów i filozofów. Czy jest możliwe zjednoczenie we wspólnej sprawie? Jaka jest funkcja lidera w grupie? Czy społeczeństwo indywidualistów to utopia czy przyszłość zmediatyzowanego świata?
Tomorrow’s parties, spektakl grupy Forced Entertainment, może wnieść dodatkowy kontekst do tej dyskusji. „Kameralny, minimalistyczny dwugłos na temat możliwej i niemożliwej przyszłości świata” to odpowiedź kuratora festiwalu, Tima Etchellsa, na idiom tegorocznej Malty – Nowy Ład Światowy. Niczym w przedwojennym kabarecie, na scenie widzimy tylko dwoje aktorów oświetlonych kolorowymi żarówkami, którzy prowadzą monologi na temat tego, co stanie się za kilkaset lat. Tak zaaranżowane spotkanie z widzami ma charakter quasi-przepowiedni. Wróżby przepowiadane przez aktorów wydają się czasem śmieszne, bardzo absurdalne, a czasem całkiem możliwe i przerażające. Nowy (nie)ład światowy przyjmie być może formę świata bez kobiet lub bez mężczyzn, rządzonego przez dzieci lub zamieszkanego tylko przez seryjnych morderców. Przytaczane wizje są albo znanymi skądinąd, utopijnymi ideami, albo pomysłami szalonych naukowców z filmów sci-fi. Godzinne monologi, prowadzone w dość monotonnym tonie, są mało atrakcyjne dla publiczności. Sam koncept również może być nużący, jednak te działania wydają się być świadomie zaplanowane. Wprowadzają widzów w stan zmęczenia, wręcz obojętności. Być może, na przekór, nieważny jest tu motyw przyszłości, której i tak nie da się przewidzieć, na którą nie ma gotowych scenariuszy, którą opisuje zbiór hipotez i znaków zapytania. To sama formuła tego oszczędnego w środkach spotkania – widzów z aktorami – jest tu problemtyzowana. Forced Entertainment, czyli „przymusowa rozrywka”, staje się wręcz głównym tematem spektaklu.
Przywołane wcześniej Shirtology Jérôme’a Bela stanowiło część programu Stary Browar Nowy Taniec na Malcie, a także wydarzenie w ramach wystawy Let’s dance, którą można oglądać do 18 października w Art Stations Foundation. Spektakl Bela z 1997 roku został zaprezentowany w Polsce po raz pierwszy, a w kontekście Malta Festival okazał się jedyną z najbardziej oczekiwanych pozycji programu. Performans, który polega na odgrywaniu przez wykonawcę poleceń i wizualizowaniu symboli, widniejących na koszulkach, w które jest ubrany – za każdym razem może budzić inne skojarzenia u widzów. Odczytanie znaków, mocno osadzonych w kulturowym imaginarium, zależne jest od indywidualnych doświadczeń odbiorców. Sam komunikat jest tu dekonstruowany, jak mówi Tim Etchells: Shirtology „badając relację między różnymi elementami scenicznymi (performerem, koszulkami, dźwiękiem, przestrzenią), w centrum stawia przede wszystkim problematykę sposobów dekodowania komunikatów i budowania doświadczenia przez publiczność oraz etycznie złożone zagadnienie czytania i bycia czytanym”. Twórca idiomu Nowy Ład Światowy (również artysta z zakresu sztuk wizualnych, twórca neonów) zwraca uwagę, jak bardzo w naszej codzienności obecne są symbole, logotypy, znaki, wizualne komentarze – i jak zmienia się ich znaczenie w kontekście różnych sytuacji ich lektury. Zupełnie na marginesie można dodać, że słynną już trylogię Jérôme’a Bela można obejrzeć na YouTubie. Przekaz jednak nie oddaje niezwykłego skupienia i bardzo wyrazistej, scenicznej obecności artysty. Bel jest mistrzem w kreowaniu sytuacji niezwykle precyzyjnych i przemyślanych zarówno pod kątem samej koncepcji, jak i relacji do widzów. Dramaturgię swoich spektakli buduje na prostych, codziennych czynnościach – i taką prostotą emanują też jego przedstawienia. To zdecydowanie faworyt tegorocznej Malty, który powinien zostać wpisany w główny nurt festiwalu.
Karolina Wycisk, Teatralia
Internetowy Magazyn „Teatralia” numer 144/2015
25 Malta Festival Poznań, 8–28 czerwca 2015
Schwalbe is looking for crowds
Schwalbe
Scenografia i technika: Joost Giesken, Dave Staring en Marijn van Bussel
Dramaturgia: Anoek Nuyens
Produkcja: Jasper Hupkens
Zdjęcia: Arno Bosma i Fanny Hagmeier
Produkcja: Productiehuis Rotterdam
***
Tomorrow’s parties
Performerzy: Forced Entertainment
Reżyseria: Tim Etchells
Design: Richard Lowdon
Światła: Francis Stevenson
Produkcja: Ray Rennie and Jim Harrison
Koprodukcja: Tomorrow’s Parties jest produkcją Belluard Bollwerk International. Performance powstał w koprodukcji z BIT Teatergarasjen (Bergen), Internationales Sommerfestival (Hamburg), Kaaitheater (Brussels), Kunstlerhaus Mousonturm (Frankfurt), Theaterhaus Gessnerallee (Zurich) oraz Sheffield City Council.
Przy wsparciu Stanleya Thomas Johnson Foundation.
***
Shirtlogy
koncepcja: Jérôme Bel
występuje: Frederic Seguette
produkcja: Centro Cultural de Belem (Lizbona Victoria (Ghent) R.B. Jerome Bel (Paryż)
konsultacje artystyczne: Rebecca Lee
menager produkcji: Sandro Grando