Linia życia aktora (Wielki John Barrymore)

Linia życia aktora (Wielki John Barrymore)

Czym jest prawdziwe aktorstwo? Jak nie zagubić się w świecie pełnym pięknych kobiet, luksusów i alkoholu? Ile trwa sława? John Barrymore grany przez Jerzego Trelę nie znał odpowiedzi na te pytania. Kiedyś mierzył się ze sławą, dziś nie może zmierzyć się z własnym upadkiem.

John Barrymore – aktor sławny za życia, kobieciarz, pijak, awanturnik i zarazem wielki geniusz. Broadwayowska publiczność widziała go w niezapomnianych rolach Sherlocka Holmesa, Hamleta i Don Juana. Po latach możemy spojrzeć na jego życie nie całkiem na serio, przez pryzmat czystej tragikomedii.

Ze sceny sączy się ciepłe światło. Na samym środku stoi wielka skrzynia, a na niej kosz czerwonych jabłek. W prawym rogu pusty, dębowy tron, w lewym zaś samotny wieszak z hamletowskim floretem. Umilkły ciche szepty wypełnionej po brzegi sali. Z ciemności dochodzi do nas mruczący, przepełniony grozą głos Jerzego Treli. Po chwili światło zapala się, a wyłaniający się zza kulis aktor podśpiewuje pijacką piosenkę. Zmiana była natychmiastowa i zaskakująca. Wahania emocji towarzyszą widzowi przez całe 90 minut. Publiczność staje się naocznym świadkiem natychmiastowych przemian bohatera. Z paskudnej poczwarki przemienia się na moment w dawnego motyla, by za chwilę znowu się zachwiać. Nogi nie stanowią już dawnego oparcia, pamięć zaczyna szwankować, a do opanowania nerwów nie wystarcza tylko jedna szklaneczka whisky.

Jesteśmy w salce wynajętej zaledwie na jeden wieczór, aby zobaczyć go podczas próby generalnej do roli Ryszarda III. Jednak Barrymore – niegdyś wielki aktor – zmaga się ze swoimi demonami. Po kilku zdaniach wypada z roli. Zagłębia się w opowiastkach o swoim życiu, kobietach, wielkich sukcesach, chwilach zabawnych przeplecionych z tymi tragicznymi, a wszystko to dostajemy zmieszane z dużą ilością alkoholu. Korona Ryszarda III wydaje się za duża. Okowy zbroi palą skórę i stają się balastem. Życie ciąży, a historie i dawne spektakle górują nad kwestiami, które powinny paść na scenie. Sufler, grany przez niezastąpionego Aleksandra Fabisiaka, cierpliwym, miękkim głosem podpowiada „słówka”. Jednak na nic się to zdaje w obliczu myśli i emocji, jakie tkwią w Johnie Barrymore. Bohater uparcie recytuje kwestie z dawnych ról, tonie w dygresjach i zatraca się w przeszłości. Jego wierny sufler dba o swego przyjaciela, wspiera go cierpliwie, usługując mu i nie opuszcza nawet w chwilach słabości. Zupełnie jak kolejny bliski druh, Jack Daniel’s, którego szklaneczka zawsze znajduje się w pobliżu.

Światło raz po raz gaśnie, by po chwili się zapalić. Wraz z Jerzym Trelą wędrujemy po meandrach życia człowieka zagubionego. Wielkość miesza się z upadkiem. Aktor pokazuje nam upiorną kreaturę, zmęczonego i zagubionego człowieka, alkoholika z nieustającą delirką, jak również młodego Hamleta, który dopiero ma wystąpić. Gdzieś tam w nim tli się jeszcze dawne „to coś”, przykryte i zaślepione przez próżność, alkohol i sklerozę. „Być albo nie być, oto jest pytanie” powtarza za szekspirowskim Hamletem. Tymczasem prawdziwe pytanie tkwi w nim głębiej. Publiczność go uwielbiała. Powtarzali mu, że był wielkim aktorem, był gwiazdą, był kimś. Wszystkie pochlebstwa, choć tak miłe, są jednak wypowiadane w czasie przeszłym. „Byłeś” – mówili. „To co się ze mną stało?” – pyta sam siebie Barrymore.

Sztuka płynąca swoim rytmem w mistrzowski sposób pozwala widzowi na przeżywanie emocji. Śmiech z licznych celnych tekstów ustępuje miejsca zamyśleniu i przeżywaniu wraz z bohaterem swoistej spowiedzi z życia – jego sukcesów i tragedii. Perfekcyjna gra Jerzego Treli i Aleksandra Fabisiaka sprawia, że wszelkie dodatki stają się zbędne. Dwóch aktorów, wieszak, skrzynia, tron i floret – tylko tyle i aż tyle potrzeba, by zostać w głowie widza dłużej niż na chwilę.

Justyna Ożarowska, Teatralia Lublin
Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 92/2014

Lubelski Salon Artystyczny, Teatr STU

Wielki John Barrymore

William Luce

tłumaczenie: Elżbieta Woźniak

reżyser: Krzysztof Jasiński

obsada: Jerzy Trela (John Barrymore), Aleksander Fabisiak (Sufler)

premiera: 16 maja 2013

Justyna Ożarowska – rocznik ’89. Studentka V roku dziennikarstwa. Niepoprawna optymistka. Mieszka w Lublinie.