Oh machine…

Oh machine…

Wbrew oczekiwaniom, najmocniejszym punktem tegorocznego Festiwalu Malta okazały się nie wydarzenia spod znaku idiomu, przygotowanego przez Romea Castellucciego, ale te z nurtów towarzyszących festiwalowi. Interesujące spektakle znalazły się przede wszystkim w programach Sztuka Szuka Malucha i Stary Browar Nowy Taniec na Malcie, na które warto zwrócić szczególną uwagę.

Idiom Oh Man, Oh Machine / Człowiek – maszyna okazał się chyba zbyt pojemnym i nie do końca sprecyzowanym, choć – dzięki osobie kuratora – owianym mgiełką ekscytującej tajemnicy. Niektóre z zaproszonych spektakli sprawiały wrażenie dość przypadkowych i zaledwie swobodnie nawiązujących do hasła przewodniego – oczywiście udało się znaleźć wśród nich perełki, choć nie zabrakło też rozczarowań.

Do bardzo udanych pozycji idiomu należy choćby ironiczny i niezwykle zabawny Mushroom Needcompany. Przedstawienie w choreografii Grace Ellen Barkey było równocześnie piękne i absurdalne, co jest już chyba wyznacznikiem działań tej grupy. Prosta, papierowa scenografia poruszana przez artystów czy taneczne duety były niezwykle efektowne, skutecznie jednak wyłamywały się prostej estetyzacji. Zarówno kostiumy bohaterów, jak i dekoracje symbolizowały bowiem grzyby, nie sposób było więc zachować powagę nawet przy skomplikowanej technicznie choreografii. Grzyby chcące opanować cały świat stały się zgrabną i niepozbawioną humoru metaforą władczych zapędów ludzi, ta myśl była jednak zupełnie nienachalna, w spektaklu nie było ani krzty moralizatorstwa. Skutecznie uniemożliwił to zresztą psychodeliczny klimat Mush-room, na który składały się nie tylko wspomniane wcześniej abstrakcyjne kostiumy i scenografia, ale i świetna muzyka oraz prowadzone przez artystów – także z publicznością – zabawne dialogi.

Godnym uwagi punktem z repertuaru idiomu był także spektakl Geumhyung Jeong, 7 Ways, w niezwykły sposób ożywiający rzeczy martwe. Artystka, chowając się za kostiumem bądź maską, oddawała ludzkie atrybuty przedmiotom, z którymi wchodziła w interakcję, sama stając się jedynie poruszającą je maszynerią. Pracując całym ciałem, dla percepcji widza odkrywała tylko jego fragmenty: dłoń czy nogę, wprawiające w ruch maskę. Z wystudiowaną precyzją w siedmiu mini-etiudach stworzyła iluzję swojej nieobecności, uobecniając istnienie nowych postaci, stworzonych z animowanych przez nią przedmiotów.

Iluzją posłużył się też Vincent Dupont w spektaklu Soufless, który – w przeciwieństwie do prostych (a przez to wyrazistych) środków zastosowanych przez Koreankę – bombardował widzów silnymi doznaniami wzrokowymi i słuchowymi. Zniekształcony przy użyciu syntezatora dźwięku głos artysty zamiast niepokoić – śmieszył, a „unoszące się” ciało kobiety oczywiście stwarzało poczucie obcowania z „magicznymi” teatralnymi sztuczkami, stanowiło jednak właściwie wyłącznie o efekciarstwie całego przedsięwzięcia. Zresztą efekciarskich pozycji w repertuarze tegorocznej Malty nie brakowało (zaliczyłabym do nich choćby drugi spektakl Needcompany – Marketplace 76, zbytnio przeładowany konwencjami, frywolnie balansujący pomiędzy skrajnymi emocjami).

W programie Stary Browar Nowy Taniec wyróżniły się dwie eksperymentalne propozycje: performance publiczności, czyli Exercise for Choreography of Attention „Point of No Return” Daliji Aćin oraz Ballroom Begüm Erciyas – choreografia piłeczek pingpongowych. Ten pierwszy tytuł okazał się nie tylko refleksją na temat istoty choreografii, ale i ciekawym doświadczeniem socjologicznym. Zajmując miejsca na sali publiczność dzieliła się na dwie grupy – czytających zawierającą choreograficzne wskazówki książkę i obserwujących. Nie jest odkryciem to, że czytający stali się performerami dla przyglądających się im ludzi, choć celebracja aktu przekładania stron książki czy tworzące się oddolnie akcje wspólnego czytania rzeczywiście dodawały projektowi smaczku. Ciekawszy stał się jednak performans oczekujących – najpierw na swoją kolej przeczytania książki, a potem – już z niemałą presją na ostatnią czytającą osobę. Zgodnie z zapowiedzią Aćin, salę można było opuścić tylko wspólnie, kiedy wszyscy zakończą lekturę. Najwyraźniej jednak dla niektórych obserwacja ludzkich zachowań i zgodnie z tytułem spektaklu – ich choreografii – stała się zbyt nużąca, zupełnie niesłusznie!

Stworzony przez Begüm Erciyas spektakl Ballroom to kolejne ciekawe spojrzenie na choreografię. Artystka rezygnuje tu z najistotniejszego, mogłoby się wydawać, czynnika – ludzkiego ciała, ruch przerzucając na przedmiot: piłeczki pingpongowe. Oczywiście człowiek jest potrzebny, by wprawić je w ruch, performerzy pozostają jednak dla widza niewidoczni. Choreografia staje się tu sumą właściwości fizycznych przestrzeni i poruszających się w niej obiektów. Każdy ruch jest precyzyjnie obliczony, a specyficzne sposoby przetaczania się piłeczek przez scenę zyskują nazwy i status elementów języka choreograficznego. Mniej więcej w połowie spektaklu odtwarzane są wcześniejsze „figury”, tym razem z objaśnieniem przebiegu ruchu w każdej z nich. W tym momencie publiczność, już „nauczona” tego specyficznego języka, może z łatwością rozpoznać, jeśli zdarzy się niepowodzenie – co zresztą żartobliwie kwituje odgłosami rozczarowania. Ballroom stworzony został z nie tylko z dbałością o szczegóły, ale i z wielkim wdziękiem, co publiczność szybko podchwyciła i odpłaciła tym samym, żywiołowo reagując na kolejne elementy choreografii.

Szczególną uwagę warto zwrócić na nurt skierowany do najmłodszych, przygotowany przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu – Sztuka Szuka Malucha, w którym przedstawienia były starannie wyselekcjonowane i bardzo zróżnicowane, a całość programu dopełniały ciekawe warsztaty. Trzeba wymienić tu przede wszystkim świetne pokazy międzynarodowych gości – przedstawienie On-off włoskiego teatru La Baracca oraz niemiecki spektakl Primo, który wykonali Alfredo Zinola i Felipe Gonzáles. Oba spektakle pozbawione były rozbudowanej warstwy fabularnej na rzecz wyrazistych obrazów. Andrea Buzzetti w On-off  co prawda używał słów (mówił po włosku i po angielsku, przez co być może w polskich warunkach przedstawienie powinno być skierowane do nieco starszych dzieci), jednak były to głównie słowa-klucze, hasła wywoławcze, pozwalające uruchomić ciąg skojarzeń z opowieścią przedstawianą przede wszystkim wizualnie. Przez pierwsze kilka minut spektaklu aktor oswajał dzieci z ciemnością i światłem, w popłochu poszukując włączników do lampek, by później dać z ich pomocą prawdziwy koncert na światło i dźwięk zapalanych, i wyłączanych lamp. Żarówki umieszczone na wysokich stojakach stały się w kolejnych częściach spektaklu Mamą i Tatą, a najmniejsza, umiejscowiona na niskim stojaczku – małym Andreą, który bał się sam zasnąć, ale bliskość rodziców pozwoliła mu przełamać ten lęk. Znakomicie poprowadzone światła pozwoliły stworzyć przedstawienie wciągające i przepiękne wizualnie.

Wyjątkowy wizualnie był także spektakl Primo, który zaproponował małym i dużym widzom zupełnie nową perspektywę patrzenia, zmieniającą percepcję. Duet performerów wystąpił w napełnionym wodą basenie, a widzowie zgromadzeni byli wokół niego, patrząc na nich przez przezroczyste okienka. Ich ciała obserwowane przez wodę były nienaturalnie wyolbrzymione, „zniekształcone” przez jej nieustanny ruch. Powolne ruchy Zinoli i Gonzálesa, zgiętych w pół, przywoływały na myśl okres prenatalny, charakteryzujący się zupełnie innym postrzeganiem – całkiem odmiennego przecież – świata. W jednej z ostatnich scen wrzucili do wody skrywane pod kurtkami maleńkie zabawki z Kinder niespodzianki, pozostawiając je w basenie same. Mali widzowie z otwartymi buziami przyglądali się nie tylko performerom, ale także tym przedmiotom – tak zmienionym przez lustro wody, unoszącym się na niej lub opadającym na dno. To niezwykłe widowisko wciągnęło i dzieci, i dorosłych, pozostawiając w głowie przepiękne, choć wynaturzone, obrazy.

Agnieszka Misiewicz, Teatralia Poznań
Internetowy Magazyn „Teatralia”, Dodatek do numeru 66/2013

Malta Festival Poznań 2013, Idiom: Człowiek – maszyna (Oh Man, Oh Machine)

Needcompany (Belgia)

Mush-room

choreografia: Grace Ellen Barkey
muzyka: The Residents
realizacja, występują: Sung-Im Her, Yumiko Funaya, Benoît Gob, Maarten Seghers, Julien Faure, Mohamed Toukabri, Catherine Travelletti
premiera: 22 marca 2013

Marketplace 76

tekst, reżyseria, scenografia: Jan Lauwers
występują: Hans Petter Dahl, Catherine Travelletti, Benoît Gob, Anneke Bonnema, Julien Faure, Sung-Im Her, Yumiko Funaya, Grace Ellen Barkey, Romy Louise Lauwers, Emmanuel Schwartz, Maarten Seghers, Jan Lauwers, Elke Janssens
muzyka: Rombout Willems, Maarten Seghers, Hans Petter Dahl
kostiumy: Lot Lemm
dramaturgia, napisys: Elke Janssens
produkcja: Needcompany
premiera: 7 września 2012

 

Geumhyung Jeong (Korea Południowa)

7 Ways

reżyseria i wykonanie: Geumhyung Jeong

 

Vincent Dupont (Francja)

Souffles

koncepcja, reżyseria: Vincent Dupont
występują: Michelle Moura, Aline Landreau, Vincent Dupont
muzyka: Valérie Joly, Raphaëlle Latini
kostiumy: Eric Martin
produkcja: J’y pense souvent (…), współprodukcja: National choreographic center Tours, ARCADI, Ménagerie de Verre – Paris, La Passerelle – Scène nationale – Saint Brieuc

 

Stary Browar Nowy Taniec na Malcie

Dalija Aćin (Serbia)

Exercise for Choreography of Attention „Point of No Return”

koncepcja, choreografia: Dalija Aćin Thelander
rysunki (wykonywane jako zadanie choreograficzne): Siniša Ilić
projekt graficzny i layout (wykonywane jako zadanie choreograficzne): Katarina Popović
produkcja: Station – Service for contemporary dance, Belgrad, 2012

 

Begüm Erciyas (Niemcy / Turcja)

Ballroom

choreografia: Begüm Erciyas
występują: Ewa Bankowska, Begüm Erciyas
współpraca artystyczna: Ewa Bankowska, Jenny Beyer, Sigurdur Arent Jónsson
dźwięk: Jetzmann i Lucas Dietrich
koprodukcja: K3 – Centre for Choreography, Tanzplan Hamburg przy wspraciu: Bimeras (Istanbul)

 

Sztuka Szuka Malucha

La Baracca Testoni Ragazzi (Włochy)

On-off

koncepcja: Andrea Buzzetti, Carlotta Zini, Valeria Frabetti
reżyseria: Valeria Frabetti
występuje: Andrea Buzzetti

Alfredo Zinola & Felipe González (Niemcy)

Primo

reżyseria: Alfredo Zinola, Felipe González
muzyka: COLORIST
światło: Marek Lamprecht
występują: Alfredo Zinola, Felipe González

 

zdj. Marketplace 76, fot. Wonge Bergmann