Nie takie strachy straszne (VII Festiwal Nocne Teatralia Strachy w Krośnie)
Festiwal Nocne Teatralia Strachy w Krośnie organizowany przez teatr s.tr.a.c.h. w Regionalnym Centrum Kultury Pogranicza to już tradycja, która co roku gromadzi całkiem sporą liczbę wiernych odbiorców. Także w tym roku, mimo uszczuplenia programu o propozycje dla dzieci, pozycje programowe – nie tylko teatralne, ale także widowiskowe efekty pracy animującej lokalną społeczność – okazały się magnesem o sporej sile i zasięgu.
Należy nadmienić, że festiwal ten jest wydarzeniem bazującym na miejscowej publiczności oraz tamtejszych wolontariuszach, jednak nie jest to impreza wynikająca po prostu z połączenia kółek wzajemnej adoracji. Raz zaproszone zespoły pozostają w kręgu przyjaciół festiwalu rozsianych po całej Polsce i chętnie odwiedzają Krosno, przywożąc do tego miasteczka nowe spektakle czy widowiska, zostawiając w nim w zamian cząstkę siebie. Piszemy o tym wszystkim dlatego, że festiwal ten wyróżnia rodzinna atmosfera, która nie jest odgrywana, a odbiorca, nawet ten przybywający z daleka, czuje się jak u siebie.
Program ostatniej edycji zdominowały znajome twarze: Teatr Ecce Homo z Kielc, Teatr Improwizacji Afront z Warszawy czy Teatr Nikoli z Krakowa. Hasłem patronującym siódmej już edycji były słowa Józefa Szajny -– „sztuka jest ryzykiem artysty”. Wybór frazy, tyleż ważnej, co zwyczajnie uniwersalnej, wcale nie sprawił, że organizatorzy przenieśli punkt ciężkości na zaproszonych wykonawców, pozostawiając ich samym sobie. Paweł Wrona, reżyser teatru s.tr.a.c.h oraz dyrektor festiwalu, wraz z oddanym zespołem dbali o wygodę odbiorczą oraz spójność programową. Ryzyko artystyczne jest bardzo dobrze znane także twórcom szeroko pojętego teatru alternatywnego, o którego zasadach funkcjonowania i tworzenia opowiadał (między innymi na przykładzie słynnego Teatru Ósmego Dnia) Wrona w wykładzie pod znaczącym tytułem On/Off.
Wspomniany już Szajna był obecny na festiwalu nie tylko w cytacie. Publiczność miała okazję obejrzeć dwa filmy poświęcone jego sztuce i osobie – dwóm, nierozerwalnie ze sobą związanym ekwiwalentom człowieka-artysty. Pierwszego dnia publiczność została zaproszona do obejrzenia produkcji Sztuka w niewoli – świat Józefa Szajny w reżyserii Włodzimierza Gołaszewskiego, a kolejnego -– Człowiek zaniedbuje siebie Henryka Jantosa. Oba, archiwalne już, filmy prezentują twórczość rzeszowianina nie tylko z perspektywy doświadczonej przez niego II wojny światowej w obozach koncentracyjnych, ale przede wszystkim z punktu widzenia tego, który przeżył i chce dawać świadectwo za pośrednictwem swojego życia. Prezentowane prace teatralne, jak i plastyczne Szajny, zwłaszcza powracający w nich motyw konturu postaci z rozedrganą plamą wewnątrz, do dziś przypominają o upodleniu i męce, jakie jeden człowiek może zgotować drugiemu, a równocześnie o istotności przekazywania historii innym ludziom.
Właśnie ów dar narracji zdaje się pozostawać w zgodzie z naczelną ideą teatru, który, jako medium poszukujące, korzysta nie tylko ze słów, ale także z obrazu, światła, dźwięku i gestu. Taki właśnie, na poły pozbawiony mowy, a jednocześnie obfitujący w zatrzymane kadry zgrabnie „opowiedzianych” sekwencji, był spektakl Teatru Nikoli Stary gołębnik. Przepełnione baśniowością i utrzymane w onirycznej estetyce przedstawienie za sprawą niezwykle sprawnej aktorsko Dominiki Juchy, pomogło widzom przenieść się do świata, gdzie przedmiotom – a zwłaszcza parasolom – pozwala się wejść w symbiozę z ludzką postacią. Ubranie się w ten rekwizyt (lub przybranie go sobą) prowadzi do powstania dość zabawnej fabuły skoncentrowanej wokół możliwości, jakie stwarza chociażby rączka od parasola wystająca spomiędzy nóg czy fakt, że przecięty materiał parasola będzie się nagle samoistnie rozdzierał. Teatr Nikoli został w tej edycji nagrodzony specjalną skrzyneczką festiwalową, wykonaną ze słynnego krośnieńskiego szkła, dla zasłużonych dla festiwalu (jest to rodzaj trofeum utożsamionym z tym festiwalem, podobne rozdawane są także wśród publiczności i artystów). To pierwsze tego typu wyróżnienie przyznane przez organizatorów. Po spektaklu aktorzy wzięli także udział w spotkaniu zatytułowanym Emerytura równa się Kultura, które poświęcone było de facto działalności zaproszonych artystów, zwłaszcza Mikołaja Wiepriewa i jego wieloletniej aktywności artystycznej, nie tylko w Polsce.
W programie festiwalu pojawiła się także inna grupa dobrze znana krośnieńskiej publiczności – Teatr Ecce Homo z Kielc, ktory pokazał jednak zupełnie inną niż w poprzednim roku twarz, a co za tym idzie, także rozpiętość stosowanych przez grupę form teatralnych i środków ekspresji. Barbarzyńcy przyszli, na motywach Nocy Andrzeja Stasiuka, to spektakl uszczypliwy i zabawny, sprawnie zagrany, pełen prostych, ale interesujących wizualnie rozwiązań scenicznych. Opowieść o Niemcu, któremu przeszczepiono polskie serce prowokuje do zderzenia ze sobą stereotypów narodowych i niedorzecznych opinii obiegowych o Wschodzie i Zachodzie. Konfrontacja ta odbywa się na poziomie anegdotycznej historyjki, w której humor zostaje jeszcze bardziej podkręcony przez aktorów. Spektakl w wykonaniu Ecce Homo rozgrywa się dynamicznie, a w pamięć zapadają (podobnie jak w ich wcześniejszym Grosse Aktion) plastyczne obrazy, choć tym razem ich klimat jest zgoła odmienny – humorystyczno-sarkastyczny.
Nocne Teatralia Strachy gościły tym razem także pokaz zagraniczny, a mianowicie monodram Macbeth Divadlo Kontra ze Spisskiej Nowej Wsi na Słowacji. Trwający półtorej godziny spektakl w reżyserii Klaudyny Rozhin rozgrywał się w przestrzeni kojarzącej się ze śmietnikiem, na workach, w których postaci grane przez Petera Čižmára znajdowały swoje atrybuty i przebrania. Adaptacja dokonana przez reżyserkę i autorkę scenografii w jednej osobie w zasadzie przedstawia widzom Makbeta w niezmienionej postaci, nie próbując odkryć drugiego dna żadnego z bohaterów. A przecież rozpoczęcie przedstawienia wśród odpadów (bohaterów? fabuł? emocji?) stwarza olbrzymie możliwości – z każdego worka można wszak wyciągnąć coś wartościowszego niż koronę. Mankament w samym odbiorze stanowił też niestety brak polskiego tłumaczenia, choć i bez tego publiczność bez trudu mogła rozszyfrować przekazywany moment dramatu.
Zwieńczeniem pierwszego dnia festiwalu był plenerowy spektakl ognia w wykonaniu gospodarzy. Na placu przed Regionalnym Centrum Kultury Pogranicza teatr s.tr.a.c.h. przeniósł widzów w klimat lat 30., prezentując widowiskowy Poker Swing. Dagmara Bogacz przygotowała wspólnie z członkami teatru show nowocyrkowe pełne kuglarskich technik wykorzystujących ogień do przedstawienia historii o miłosnych zalotach, zazdrości i fascynacji. Nie była to jedynie prezentacja nabytych w czasie warsztatów umiejętności i zręczności młodych wykonawców, ale – dzięki kostiumom, muzyce i zaaranżowanym sytuacjom scenicznym – przesiąknięta atmosferą minionego stulecia urokliwa opowieść o życiu na salonach. Aktorzy świetnie odnajdywali się w choreografii, tym trudniejszej, że okraszonej ogniem, a więc wymagającej maksymalnej precyzji.
Słabszym elementem programu okazały się zaprezentowane przez Teatr Jednego Wiersza z Opola jednoaktówki: XXX i Użytkownia, czyli miejsce gdzie się spędza żądany czas. Alexandra Szczęsny w XXX tworzy spektakl bardzo fizyczny, prosty w formie, w ruchach bardzo powolny i nużący, a w warstwie tekstowej oparty na strzępkach zdań, powtórzeniach, jednak zbyt dosłownych w przekazie. Emocje matki, która utraciła dziecko, stają się zbyt nachalne, zagrane na nieodpowiednich rejestrach. Użytkownia… w wykonaniu Krzysztofa Wodzińskiego to podróż Człowieka w poszukiwaniu Odpowiedzi. Metafizyka i podjęta poetycka forma przesycona tekstem są jednak przyciężkawe, choć aktor stara się wprowadzić dynamikę – choćby dzięki używanym rekwizytom. Trzecia z zaprezentowanych jednoaktówek, Reticulum, obroniła się interesująca formą teatru lalek. Ożywczym elementem była tu muzyka tworzona na żywo i z własnoręcznie wykonanych przez Michała Wawrzyniaka instrumentów, towarzysząca onirycznym obrazom kreowanym przez Pawła Warunka. Animowana przez niego (niejednokrotnie całym ciałem) zabawa w bogów wymagała od widzów wielkiego skupienia i dużej wrażliwości – pomysłów inscenizacyjnych było tak wiele, że momentami trudno było nadążyć za akcją, stanowiącą zresztą zlepek urwanych obrazów.
Ostatnim scenicznym wydarzeniem festiwalu był oczekiwany przez wiernych odbiorców z wypiekami na twarzy występ pod intrygującym, choć równie sugerującym tytułem Afront na wakacjach, czyli gorrrąca improwizacja w ogórkach Teatru Improwizacji Afront z Warszawy. Czteroosobowy zespół w składzie: Katarzyna Gruszewska, Joanna Mazewska, Piotr Łokietek i Radosław Mazur zaprosił publiczność do współtworzenia przedstawienia, które miało na celu przede wszystkim dostarczenie rozrywki, stworzenie sytuacji wspólnej zabawy. Prosząc publiczność przed spektaklem o napisanie na karteczkach słów lub zdań kojarzących się z wakacjami, przystąpili do akcji. Po ustaleniu z pomocą widzów tego, jakimi bohaterami są poszczególne osoby, a także szczegółów dotyczących miejsca wydarzeń, kwartet wziął się do solidnej pracy. Skrawki wypełnione przez widzów aktorzy włożyli sobie do kieszeni, wyjmując je po jednej w kluczowych momentach scen. Ponieważ w opisie i tak nie uda się oddać trafności improwizowanych żartów i gier słownych, pozostaje utrwalić reakcję odbiorców: wszyscy bawili się świetnie i choć mieliśmy wrzesień, lato w murach Centrum Kultur Pogranicza było w pełni. Raz – dwa – trzy – IMPRO!
Nie zabrakło także wydarzeń towarzyszących festiwalowi, podtrzymujących jego wyjątkową atmosferę – w przerwach pomiędzy spektaklami mieliśmy okazję posłuchać energetycznych koncertów młodych wykonawców z Crazy Accordion Trio, zobaczyć pokaz tanga argentyńskiego w wykonaniu Justyny Wysockiej i Leszka Mikołajczyka czy film krótkometrażowy Roszada w reżyserii Jakuba Sawickiego, w uteatralizowany i niezwykle ciepły sposób opowiadający o pracy twórców i wolontariuszy Strachów. Na widzów czekały także interesujące wystawy – projektów scenograficznych, kostiumów, lalek i projekcji autorstwa Karoliny Szelc, studentki Katedry Scenografii wrocławskiej ASP (Sceno – panaceum) oraz Non Camera – zbiór prac Jana Gieracha, studenta Fotografii Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, które niezwykły efekt zawdzięczają eksperymentom z umieszczaniem rozmaitych przedmiotów i substancji na światłoczułym materiale. Po raz kolejny festiwal był także okazją do promocji czytelnictwa – tym razem w ramach bookcrossingowej Regałowej Rewolucji, którą wsparły liczne wydawnictwa. Całkowitą nowością – niewątpliwie wartą powtórzenia – było pierwsze w Krośnie Silent disco, znakomicie podkreślające atmosferę radosnego święta teatru i owocne wysiłki Nocnych Teatraliów Strachy w budowaniu festiwalu z prawdziwego zdarzenia, otwartego na świeże pomysły i działającego kompleksowo.
Agnieszka Misiewicz, Joanna Żabnicka, Teatralia Poznań
Internetowy Magazyn „Teatralia”, nr 122/2015
VII Festiwal Nocne Teatralia Strachy w Krośnie
5-6 września 2014
Teatr Ecce Homo (Kielce)
Barbarzyńcy przyszli
reżyseria: Stanisław Miedziewski
scenariusz: Stanisław Miedziewski (na motywach dramatu Andrzeja Stasiuka Noc, czyli słowiańsko-germańska tragifarsa medyczna)
obsada: Karol Górski, Piotr Skrzypczyk, Marek Kantyka, Aleksandra Styrcz, Katarzyna Janaszek, Monika Sochańska, Aleksandra Kopyś, Katarzyna Klimczak, Anna Winiarska
premiera: 14 września 2012
Divadlo Kontra (Spisska Nowa Wieś, Słowacja)
Macbeth
reżyseria, światło i scenografia: Klaudyna Rozhin
adaptacja: Klaudyna Rozhin na podstawie Macbetha Williama Shakespeare’a
obsada: Peter Čižmár
premiera: 19 maja 2013
Teatr s.tr.a.c.h. (Krosno)
Poker Swing
reżyseria, scenografia i muzyka: Dagmara Bogacz i Zespół
obsada: Alicja Moskal, Zuzanna Pruska, Marcin Łącki, Krzysztof Sajdak, Martyna Ćwiąkała, Daria Dudek, Jakub Sawicki, Karolina Szelc, Oliwia Kafel, Agnieszka Józefczyk, Mateusz Paczosa, Gabriela Kościelniak, Katarzyna Myśliwiec, Kamila Bargieł, Karolina Mięsowic
premiera: 6 września 2014
fot. archiwum teatru
Teatr Nikoli (Kraków)
Stary gołębnik
reżyseria: Mikołaj Wiepriew
scenografia, choreografia: Mikołaj Wiepriew, Dominika Jucha
obsada: Mikołaj Wiepriew, Dominika Jucha
premiera: 22 maja 2014
Teatr Jednego Wiersza (Opole)
Cykl jednoaktówek: Reticulum, XXX, Użytkownia, czyli miejsce gdzie się spędza żądany czas
reżyseria: Krzysztof Żyliński
scenariusz, scenografia, światło i choreografia: Zespół
muzyka, dźwięk: Michał Wawrzyniak i Zespół
obsada: Alexandra Szczęsny, Michał Wawrzyniak, Paweł Warunek, Krzysztof Wodziński
Teatr Afront (Warszawa)
Afront na wakacjach, czyli gorrrąca improwizacja w ogórkach
reżyseria i scenariusz: Publiczność i Zespół
scenografia: stworzona w wyobraźni Publiczności
dźwięk i oświetlenie: Krzysztof Iwanik
obsada: Katarzyna Gruszewska, Joanna Mazewska, Piotr Łokietek, Radosław Mazur
Projekcje filmowe:
Sztuka w niewoli – świat Józefa Szajny
scenariusz: Włodzimierz Gołaszewski, Józef Szajna
reżyseria: Włodzimierz Gołaszewski
zdjęcia: Jacek Mierosławski
muzyka: Studio Sonoria
produkcja: Telewizja Polska – II Program, Magic Co. Ltd, Włodzimierz Gołaszewski
Człowiek zaniedbuje siebie
scenariusz: Henryk Jantos, Józef Szajna
reżyseria: Henryk Jantos
zdjęcia: Marcin Peresada
dźwięk: Adam Niemiec
produkcja: Telewizja Polska – Agencja Produkcji Audycji Telewizyjnych