Odkurzanie zaświatów (Stół z powyłamywanymi nogami)
Są rzeczy, momenty, miejsca, ludzie, wydarzenia, o których usilnie staramy się nie myśleć. Człowiek od zawsze próbował oswoić się z tzw. sprawami ostatecznymi poprzez religię, muzykę, literaturę czy teatr. Średniowieczna groteska, jaką okazuje się Stół z powyłamywanymi nogami, świetnie wpisuje się w ten proces. Na nieco ponad godzinę Teatr Mumerus przenosi nas w dawno zapomniane czasy.
Spektakl ma trzech bohaterów: przybyłych z zaświatów, wyjątkowo żywych, jak na nadszarpnięte zębem czasu trupy oraz arystokratów – dwóch mężczyzn i kobietę. Poruszając się w sposób, jak gdyby musieli rozprostować kości po wyjściu z trumien, docierają na scenę. By śmierć miała rację bytu, najpierw musi zaistnieć życie. W tym przypadku są to narodziny języka polskiego. Hrabina wypluwa z siebie z wielkim trudem sklecone słowa: „daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”, czyli najstarsze znane zdanie zapisane w naszym ojczystym języku.
Przełomowy moment, w którym na scenie pojawia się ustny komunikat, inicjuje budowanie więzi pomiędzy postaciami. Od tej pory upudrowane trupy z wyższych sfer rozpoczynają istną zabawę z ars moriendi.
Żonglując słowami, motywami i staropolskimi figurami retorycznymi, arystokraci nie pierwszej świeżości zdają się w zabawny sposób przekonywać widownię o tym, że memento mori to nie pusty frazes kojarzony z licealną kartkówką, ale śmiertelnie aktualny temat. Teatralna kula zlepiona z takich tekstów jak Rozmowy mistrza Polikarpa ze Śmiercią, O zachowaniu się przy stole, Dusza z ciała wyleciała czy Skargi umierającego z jednej strony pokazuje uniwersalność i nieprzemijalność tematyki życia po życiu, z drugiej zaś – w dowcipny, pełen autoparodii sposób ukazuje bezcelowość i beznadziejność walki człowieka z nieuniknionym.
Stół z powyłamywanymi nogami jest sceniczną metajęzykową potyczką, gdzie staropolska składnia walczy z ponowoczesnym uchem widza. Zapętlająca się formuła spektaklu (pojedyncze dźwięki – litery – słowa – zdania – słowa – litery – pojedyncze dźwięki) przywodzi na myśl nieustanny danse macabre, gdzie pod rękę ze Śmiercią tańczy nie tylko człowiek, ale i język, kultura, sztuka, historia. Pod groteskowym płaszczykiem, kameralnym spotkaniem z dawnymi tekstami, kryje się o wiele poważniejszy i smutniejszy wniosek – sami, poprzez swoją obojętność, dyletanctwo, codziennie zabijamy część siebie. Aktorzy na scenie Teatru Mumerus dobitnie nam o tym przypominają.
Piotr Gaszczyński, Teatralia Kraków
Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 150/2015
Teatr Mumerus w Krakowie
Stół z powyłamywanymi nogami
scenariusz i reżyseria: Wiesław Hołdys
kostiumy i rekwizyty: Katarzyna Fijał
muzyka: Michał Braszak
współpraca: Agnieszka Dziedzic, Maria Śmiłek, Tadeusz Przybylski
obsada: Anna Lenczewska, Jan Mancewicz, Robert Żurek
premiera: 30 października 2015
fot. Ilja van de Pavert
Piotr Gaszczyński (1987) – absolwent filologii polskiej oraz teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. W „Teatraliach” publikuje od 2010 roku. Miłośnik groteski pod każdą postacią, fan Manchesteru United i czarnej kawy.