Powody zbrodni… (Jordan)
Dzieciobójstwo jest jedną z najbardziej piętnowanych zbrodni. Zarówno społecznie i prawnie, jak i medialnie. Zawsze wywołuje skrajne reakcje. Mało kto zastanawia się, jakie były pobudki sprawcy, co popycha do tak dramatycznego czynu. Monodram Jordan Teatru Śląskiego, emitowany w TVP Katowice, pokazuje drugą stronę medalu.
W telewizji serwisy informacyjne raz po raz informują o rodzinnych tragediach. Zabiła, zamordowała, udusił z zimną krwią, zarąbał siekierą. Coraz częściej – mam wrażenie – przekazy medialne znieczulają na okrucieństwo. Otacza nas tyle przemocy, że staje się ona codziennością. Anna Reynolds i Moira Buffini, autorki tekstu Jordan, zajmują się jednak inną stroną – studium psychologicznym morderczyni. Przebywająca w więzieniu Shirley snuje jedynie pozornie chaotyczną historię, stanowiącą retrospekcję wydarzeń z jej życia. Krok po kroku poznajemy historię nieszczęśliwej kobiety, która poszukując bliskości, zakochuje się w damskim bokserze. Bita, poniżana, przygląda się kolejnym zdradom swojego wybranka. Zachodzi w ciążę.
Realizację reżysera Grzegorza Kempinsky’ego charakteryzuje minimalizm. Scenografię tworzą dwa białe ekrany, jeden stanowiący tło, a drugi pole gry aktorki. Do tego dochodzi jeszcze krzesło. Tyle scenografii. Przez to całą uwagę widza zawłaszcza Ewa Kutynia, która tworzy kreację popisową. Operuje bardzo szerokim wachlarzem umiejętności aktorskich. Potrafi pokazać zarówno niemoc, naiwność małej dziewczynki czy zakochanej kobiety, siłę osoby walczącej z przeciwnościami losu, jak i rozpacz matki, która nie jest w stanie zapewnić dziecku normalnego bytu. Aktorka operuje całkowicie skrajnymi emocjami, przechodząc bez większej trudności od histerycznego śmiechu do płaczu, rozpaczy. Rola kobiety uwikłanej w tak wiele problemów stanowi kosztowne wyzwanie dla aktorki – musi uruchomić bardzo wiele psychologicznych płaszczyzn natury człowieka, o których na co dzień zapominamy. Rzadko się zdarza, że monodramistka potrafi tak przykuć uwagę, że nie patrzy się na zegarek, nie odczuwa się nudy, dłużyzn.
Patowość sytuacji, w której znajduje się Shirley, wzmaga montaż telewizyjny spektaklu. Zwłaszcza momenty, gdy obraz jest zmontowany z czterech kamer, jakby bohaterka opowieści była pod szczególną obserwacją, z jednej strony, w połączeniu z bielą ekranów, ma się wrażenie, że kobieta jest psychicznie chora, z drugiej – szczególnie niebezpieczna, i z tego powodu potrzebuje specjalnego nadzoru. Wzmaga to także efekt obcości i poczucia, że ta historia nie dotyczy nas samych, że dzieje się gdzieś obok.
Tytułowy bohater jest bezbronny. Zupełnie jak dziecko, które powiła córka młynarza w baśni Titelitury braci Grimm. Na scenie przenikają się dwie opowieści – bajkowa historia stanowi świetny komentarz do historii opowiadanej przez Shirley. W obu przypadkach dzieci są bezbronne wobec losu, który je spotyka. W obu przypadkach nie nadchodzi pomoc. Ilu takich tragedii można uniknąć?
Anna Petynia, Teatralia Rzeszów
Internetowy Magazyn „Teatralia” numer 86/2014
Teatr Śląski w Twoim Domu
Jordan
Anna Reynolds, Moira Buffini
przekład: Ewa Karasińska
reżyseria: Grzegorz Kempinsky
scenografia: Małgorzata Ptok
obsada: Ewa Kutynia
redaktor prowadząca cykl: Grażyna Ogrodowska
producent: Adam Łukaszek
Emisja w TVP Katowice: 28 grudnia 2013
Anna Petynia – ur. 16 września 1988 w Przemyślu. Absolwentka informacji naukowej i bibliotekoznawstwa ze specjalizacjami: kultura czytelnicza i medialna oraz teatrologia na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Publikowała w wielu gazetach studenckich, m.in. „Ofensywie”, „Głosie Humanisty”, czy „5Ścianie”. Od stycznia 2008 w redakcji „Teatraliów”. Nie tylko relacjonuje lubelskie i rzeszowskie życie teatralne, lecz także współtworzy gazety („Fora Nova”, „Na stronie”) na festiwalach teatralnych.