Przy jednym stole (Table Around Cage)
Co cztery osoby mogą robić przy stole? Zjeść obiad, zagrać w brydża, do którego – jak wiadomo – zawsze potrzeba czworga zawodników. Można też zagrać… na tym stole, czego dowiedli panowie z wrocławskiej grupy Karbido.
Muzycy z Karbido pokazali podczas godzinnego audiospektaklu, że dość niepozorny mebel może pełnić funkcję instrumentu muzycznego. I to niejednego. Zebrani w niedzielne popołudnie w Akademii Teatralnej mogli usłyszeć pochodzące ze stołu dźwięki instrumentów smyczkowych, bębnów czy fletu, które zostały wkomponowane w blat.
Karbido podzielili swój performance na dziesięć scen i podczas każdej z nich – za pomocą różnych dodatkowych przedmiotów – wydobywali ze stołu najróżniejsze dźwięki. W ich spektaklu muzycznym można było wyróżnić trzy części: wstęp, kiedy muzycy przygotowywali swój „sprzęt”, rozwinięcie – całą serię etiud dźwiękowych, oraz wyciszające zakończenie.
Widać było, że muzycy – otoczeni przez publiczność z czterech stron – przede wszystkim dobrze się bawili. Kulminacją ich występu była scena zatytułowana Chaos, która rozbiła dość uporządkowany przebieg koncertu.
Mimo że nie należę do fanów twórczości Cage’a, to projekt Table Around Cage, jako polemika z kompozytorem, był czymś tak nowatorskim, że nie sposób przejść obok niego obojętnie. Jak najbardziej zasadne będzie odwołanie się do motywu przewodniego festiwalu, czyli pojmowania sztuki jako przestrzeni swobody. Karbido potraktowali z pozoru zwyczajny mebel w sposób zupełnie niebanalny.
Agnieszka Domańska, Teatralia Trójmiasto
Internetowy Magazyn „Teatralia” numer 61/2013
Grupa Karbido
Table Around Cage
obsada: Paweł Czepułkowski, Igor Gawlikowski, Michał Litwiniec, maot (Marek Otwinowski), Jacek Tuńczyk Fedorowicz, Tomasz Sikora
premiera: 24 stycznia 2013
fot. Krzysztof Pawłowski
Agnieszka Domańska – rocznik 1991. Studiuje Kulturoznawstwo na UG. Uwielbia musicale, a wyjście do teatru to dla niej święto. Uczy się praktycznej strony animacji kultury i biega z mikrofonem radiowym. Debiutuje na łamach „Teatraliów”, jeśli nie liczyć jej absurdalnego bloga, którego prawie nikt nie czyta. Gdańszczanka.