Sąsiad z góry (Mayday 2)
Radomski niepozorny taksówkarz wydaje się nikomu nie wadzić. Jako przykładny mąż i ojciec mógłby być wzorem do naśladowania, gdyby nie jego mała (choć nieszczególnie skrywana) tajemnica… To właśnie wokół niej kręci się druga część farsy Raya Cooneya Mayday w reżyserii Zbigniewa Rybki, który rozwijając akcję skomplikowanej intrygi, nawarstwia bohaterom problemów w taki sposób, że bawi publiczność do łez.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak dużą siłę oddziaływania ma Internet. Bohaterowie sztuki Mayday 2 przekonali się, że wystarczy „zagadać z kimś na Fejsie”, a wkrótce może się okazać, że chłopak, który ci się podoba, jest synem twojego ojca, tyle że z drugiego małżeństwa. Ponadto ani ty, ani twoja matka nic o nim nie wiecie… Jednym słowem: nie znacie mężczyzny, którego nazywacie tatą.
Skomplikowane? Niekoniecznie. Po prostu twój ojciec jest największym kłamcą na świecie, od dwudziestu lat prowadzi podwójne życie i jakimś cudem nikt do tej pory się nie zorientował. Okazuje się, że rodziny łączy nie tylko osoba męża i ojca (Jarosław Rabenda). Zarówno jego pierwsza żona (Joanna Jędrejek), jak i druga(Iwona Pieniążek) doskonale orientują się w niecnych kłamstewkach wybranka, ale taka sytuacja z jakiegoś powodu jest im po prostu na rękę. O niczym nie wiedzą tylko nastoletnie dzieci (Dorota Szperlak, Adam Majewski), które akurat mają się ku sobie. No i masz babo placek…!
Zamysł konstrukcyjny pogłębiającej się farsy opiera się na działaniach Wacka – sąsiada z góry, którego zatrzymują przed wyjazdem na wakacje bardzo ważne sprawy. Uwikłany w trudną dla przyjaciela sytuację, wydaje się nosić na swoich barkach ciężar jego kłamstwa. Nie potrafi odmówić pomocy, dlatego sam wpada w tarapaty. W rolę Wacka wciela się wyśmienity Marek Braun, którego gra sceniczna, gesty i mimika (wskazujące na zakłopotanie) idealnie oddają charakter skomplikowanej sytuacji. Wacek wraz ze swoim tatusiem – z pozoru niesprawnym staruszkiem (w tej roli kapitalny Wojciech Ługowski) – bawi publiczność raz udawaną demencją, raz wręcz nienaturalną dla tego wieku sprawnością fizyczną.
Przedstawienie jest osadzone w realiach Radomia, z przywołaniem radomskich ulic i restauracji, co sprawia, że przez cały czas trwania spektaklu ma się wrażenie, że opowiadana historia mogła wydarzyć się gdzieś niedaleko nas, w najbliższym sąsiedztwie. Że Wacek może być sąsiadem każdego…
Funkcjonalna scenografia Wojciecha Stefaniaka staje się łącznikiem między rodzinami. Mają one nie tylko wspólnego męża i ojca, ale też i kanapę znajdującą się na środku sceny, która w zależności od tego, gdzie rozgrywa się akcja, przynależy albo do jednych, albo drugich. Sprawia to wrażenie „mieszkania w mieszkaniu”, które mimo wielu różnych elementów wydaje się funkcjonować jako całość. Szczególnym elementem przestrzeni jest też wiele par drzwi, przez które wciąż wchodzą i wychodzą uczestnicy intrygi.
Na szczęście nieporozumienie z taksówkarzem w roli głównej zachodzi tak daleko, że prawda w końcu musi wyjść na jaw. Okazuje się jednak, że ten, kto był intrygantem, o wielu rzeczach nie miał pojęcia. Dlatego zaskoczeniem dla widza jest ostatnia scena, w której oszukujący stał się oszukiwanym…
Diana Tomaszewska, Teatralia Radom Internetowy Magazyn Teatralny, numer 206/2017
Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu (Scena Duża)
Ray Cooney
Mayday 2
Przekład: Elżbieta Woźniak
Reżyseria: Zbigniew Rybka
Obsada: Jarosław Rabenda, Joanna Jędrejek, Iwona Pieniążek, Marek Braun, Wojciech Ługowski, Dorota Szperlak, Adam Majewski
Premiera: 31 grudnia 2016
fot. mat. teatru
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.