Teatr: po raz pierwszy, po raz drugi… (Sztuka Szuka Malucha)

Teatr: po raz pierwszy, po raz drugi… (Sztuka Szuka Malucha)

Malta Festival to także święto najmłodszej publiczności. Zupełnie początkującej w artystycznych doświadczeniach, często właśnie próbującej zawzięcie stanąć na własnych nogach i dopiero wkraczającej w świat języka. Teatralne spotkanie z maluchami to ucieleśnienie żywego kontaktu z widzem i dynamicznej interakcji – prawdziwe wyzwanie dla twórców, a jednocześnie szansa na zdobycie najwdzięczniejszej publiczności. Najmłodsi widzowie potrafią  z prawdziwą bezwzględnością zweryfikować wartość spektaklu. Znudzeni lub przestraszeni natychmiast protestują. Z ich zachwytem i intensywnym pragnieniem, by znaleźć się na scenie i natychmiast wypróbować jakiś rekwizyt, aktorzy również muszą sobie z wyczuciem radzić.

Projekt Sztuka Szuka Malucha przygotowany przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu adresowany jest do najmniejszych dzieci – każdy  z prezentowanych w jego ramach spektakli wybiera nieco inną drogę, by sprostać wyzwaniu i zafascynować maluchy tym, co dzieje się na scenie; utrzymać ich uwagę na dłużej, pobudzając wyobraźnię. Teatr Poddańczy proponuje sztukę Smakułyki, próbując do kuchennej rzeczywistości wprowadzić czar dźwięków oraz zapachów. Dzieci mogą dotknąć  i posmakować teatru. W przaśnej kuchni, urządzonej z nutą folkloru, pełnej malowanych kogucików i sekretnych szufladek, bose aktorki realizują przepis z tajemniczej księgi, piekąc ciasteczka. Dzieci przed rozpoczęciem kulinarnej podróży sprawdzają, czy oczy, uszy i nos są na miejscu. Będą im potrzebne wszystkie zmysły, by wraz z najmniej doświadczoną z kucharek podążyć  za dwójką mistrzyń ceremonii, tropem kartek, za wyśpiewanymi składnikami, wąchając cynamon i kakao, zanurzając ręce w mące i cukrze. Starsze dzieci momentami nie dają się uwieść magii zwykłych i znanych im czynności,  ale z fascynacją obserwują, jak naczynia stają się instrumentami, folia aluminiowa nocnym niebem, a z ciasta powstaje wirujący w płatkach śniegu-mąki bałwanek. Goździki i jajka mogą przecież zostać tajemnymi składnikami.  I chociaż wykonanie aktorskie wymagałoby niekiedy dopracowania to kuchenna opowieść jest ciepła i wesoła, a gdy ciasteczka zostaną skonsumowane – wszystkie maluchy bez wyjątku ruszają na scenę,  by pod okiem aktorek zbadać składniki przepisu i elementy scenografii, zaglądając pod podszewkę teatru.

Nieskomplikowane, oparte na ruchu i dźwięku Grajkółko Teatru Atofri, używając skromnych środków i prostych skojarzeń pokazuje, jak niewiele trzeba, by zaczarować dziecięcą publiczność. Ten spektakl, najmniej ciekawy dla dorosłego widza, bezbłędnie trafia w potrzeby i możliwości percepcji „najnajmłodszych”. Dwie aktorki na scenie wytwarzają dźwięki żywiołów, używając rekwizytów i własnych ciał – szukają wciąż nowych tonów, kolekcjonują melodie przedmiotów, składając je w całość, tytułowe „grajkółko”. Ono nie zawsze idealnie poddaje się kolejnym zabiegom: konstruowanie ruchomej scenografii na oczach widzów i towarzyszący temu ruch sceniczny można było poprowadzić precyzyjniej. Tocząca się  po okrągłym polu gry konstrukcja z każdym kolejnym odgłosem wzbogaca się  o nowy element. Nawet najmłodsze maluchy nie spuszczają wzroku  z budowanego na ich oczach z symbolicznych, ruchomych elementów „grajkółka”. Wytrwale próbują też wtargnąć na teren sceny, muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, by dopiero po zakończonym widowisku własnoręcznie zbadać zbudowaną z dźwięków machinę. Tekst „Graj kółeczko!” staje się refrenem przedstawienia. Dźwiękonaśladowczym wyrazom towarzyszy flet, który tworzy na żywo muzyczny podkład (flecistka, trzecia postać widowiska, przechadza się wokół pola gry). Żywioł ziemi to zamknięty w kulach szeleszczący piasek i stukające kamienie, woda bulgoce w rurkach  i cylindrach, metal wibruje w dzwonkach. Niewielka ilość słów, rymowane teksty, bogactwo dźwięków (także wyrazistych i mocnych, choć nie agresywnych) oraz żywiołowy ruch, sprawiają, że uwaga dzieci bezbłędnie podąża za rytmem spektaklu. On-off Teatru La Baracca kontynuuje świetlną tematykę zainicjowaną  w ubiegłym roku uroczym Spotem. Ponownie Andrea Buzzetti w nietypowym scenicznym świecie kabli i lamp ożywia zdarzenia, które spotykają każdego  z nas, i uniwersalne uczucia. Mimo skomplikowania strony technicznej widowiska działania aktora stale sprawiają wrażenie żywiołowego chaosu.  Ta spontaniczność sprawia, że inaczej niż w polskich spektaklach, w których z uwagi na charakter scenografii granica widownia-scena musi być przestrzegana ściśle, aktor nie odcina się na siłę od reakcji publiczności, wplatając je momentami w tkankę przedstawienia. Niestety, duża część najmłodszej publiczności szybko traci cierpliwość: Buzzetti przemawia do nich w dwóch językach (włoski, angielski), zanim zacznie zabawy ze światłem, przedłuża „prolog”, w którym usiłuje połączyć właściwe kabelki i włączyć żarówkę, widowisku brak również wyraziście wyodrębnionego finału. I chociaż z kolejnymi scenami przedstawienie nabiera tempa, a reakcje dzieci udowadniają, że większość działań można zrozumieć absolutnie bez słów, to roczne maluchy są chyba zbyt małe by odebrać On-off. Nieco większe dzieci i ich opiekunowie śmiechem reagują za to na żywiołową grę aktora, który sprawia że żarówki tańczą, a lampa-dziecko może zorganizować przyjęcie  dla przyjaciół z tortem, karuzelą i czapeczkami. Przezabawne jest połykanie światła na śniadanie i grymaszenie przy „zielonym”, czyli -warzywach.  Ten techniczny świat jest pełen radości i uczuć: jest historia o tym, jak tata poznał mamę, jak pojawił się Andrea i jak może spać spokojnie, bo rodzice są tuż obok. Światło w Teatrze Baracca ma magiczne właściwości, a ciemność wcale nie jest straszna – przecież pozwala by pojawiło się światło.

Prawdziwą ucztą dla małych i dużych okazał się spektakl Chodź na słówko przeznaczony dla starszych, szkolnych dzieci. Pokazywany poza nurtem Sztuka Szuka Malucha”, zrealizowany przez Centrum Sztuki Dziecka. Bohaterami są dwa urocze, źle wypowiedziane przez maleńką dziewczynkę, słowa. Kula marząca o zostaniu mądrą i dumną Kurą oraz Toperz, który chciałby zostać choć Taktoperzem, skoro Nietoperzem mu się nie udało. Zaletą spektaklu jest wyśmienite aktorstwo idealnie interpretujące zabawny tekst Maliny Prześlugi. Bezpretensjonalny i z lekkością wprowadzający w meandry filologii. Bohaterowie poznają Język Polski we własnej osobie, który czuje się traktowany przedmiotowo i ubolewa nad tym, że wciąż jest kaleczony. Otrzymują od niego brzydkie słowo, które wytrwale zabiega o użytkowników – na szczęście cenzurowane przez pisk Kuli. To słowo jest gorsze niż najokropniejsze słowa znane Toperzowi: pryszcz, ciemność i – najstraszliwsze spośród straszliwych – szczawiowa. Postaci ośmieszają językowe błędy, bawią się formą i treścią, zmagając ze słowami, ale mimo operacji plastycznej oraz wizyty u logopedy nie mogą znaleźć swojego sensu. Dopiero przedzierzgnięte w Piłkę i Futrzaka poczują się na swoim miejscu. Chodź na słówko daje wyraz dziecięcym wątpliwościom i mimochodem sączy w nasze uszy sporo mądrości, pozostając uroczą opowieścią o przyjaźni. Koncertowo zagraną  i przezabawną.

Teatralne maltańskie spotkania bardzo często są pierwszym, czasem drugim kontaktem dzieci ze światem sztuki scenicznej. Teatry przygotowując przedstawienia dla najmłodszych mają niezwykle trudne zadanie, by nowa, nieznana sytuacja stała się dla nich ciekawa, pobudzająca, inspirująca. Mają też szanse pokazać, jak inny od na co dzień obserwowanych obrazków jest żywy kontakt z aktorami. Teatr po raz pierwszy, po raz drugi. Sprzedany – kupiony? Spektakle maltańskie dla najmłodszej dziecięcej publiczności były do tego wyśmienitą i nieczęstą okazją.

Magdalena Kostuś, Teatralia Poznań
Internetowy Magazyn „Teatralia”, Dodatek do numeru 66/2013

Sztuka Szuka Malucha – projekt Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, Malta Festival Poznań 2013

Teatr Poddańczy (Białystok)

Smakułyki

reżyseria: Honorata Mierzejewska-Mikosza

muzyka: Iga Eckert

pomoc przy scenografii: Krzysztof Paluch

występują: Agata Butwiłowska, Honorata Mierzejewska-Mikosza, Ewa Mrówczyńska

***

Teatr Atofri (Poznań)

Malina Prześluga

Grajkółko

scenariusz, reżyseria: Beata Bąblińska, Monika Kabacińska
współpraca artystyczna: Bogdan Żyłkowski
scenografia, kostiumy: Elżbieta Cios, Małgorzata Dyjak
flet poprzeczny: Sylwiana Firin – Gramowska
występują: Beata Bąblińska, Monika Kabacińska

***

La Baracca Testoni Ragazzi (Włochy – Bolonia)

On-off

koncepcja: Andrea Buzzetti, Carlotta Zini, Valeria Frabetti
reżyseria: Valeria Frabetti
występuje: Andrea Buzzetti

***

Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu

Malina Prześluga

Chodź na słówko

reżyseria: Jerzy Moszkowicz
scenografia: Jacek Zagajewski
muzyka: Mariusz Matuszewski
ruch sceniczny: Juliusz Stańda
asystentka reżysera: Agata Felikszewska-Igiel
produkcja: Wojciech Nowak

występują: Anna Mierzwa, Radosław Elis, Michał Kocurek

muzycy: Andrzej Mazurek, Wiesław Prządka, Dariusz Rybacki, Maciej Słomian
lalka „Kura”: Grzegorz Fijałkowski

kostiumy: Beata Nowacka, Katarzyna Ratič
premiera: 11 lutego 2013

fot. Grajkółko, mat. organizatora festiwalu