Tercet tragikomiczny(Wielcy inni: depresje. Szymborska, Rymkiewicz, Bielicka)
Stand-up teatralny w wykonaniu aktorów wałbrzyskiego teatru to godzinna, zwariowana, prowokacyjna, a przede wszystkim bardzo zabawna gra z literackimi mitami. Spektakl Wielcy inni: depresje. Szymborska, Rymkiewicz, Bielicka grany na festiwalu Boska Komedia jest drugą odsłoną formuły zaproponowanej przez scenę im. Jerzego Szaniawskiego (po Jezus, Gombrowicz, Osiecka).
Przedstawienie ma charakter trzech osobnych monologów – manifestów. Jako pierwszy(a) zaczyna Wisława Szymborska (Rafał Kosowski). Opowiada o swoim życiu i twórczości w ostentacyjnie schematyczny sposób: nie dowiadujemy się niczego, czego nie można byłoby przeczytać w wikipedii. Słyszymy zatem o słynnym Noblu, Michale Rusinku, filmie dokumentalnym Katarzyny Kolendy-Zalewskiej, słabości do Woodiego Allena i Andrzeja Gołoty. Szymborska sprawia wrażenie jakby składała się tylko z loteryjek, kiczowatych bibelotów i śmiesznych wycinanek. Postać przedstawiona na scenie nie ma osobowości – jest tym, na kogo została wykreowana w zbiorowej świadomości Polaków: pocieszną starszą [panią ciułającą wiersz raz na kilka lat. Paradoksalnie w przesadny, kabaretowy sposób, udało się dojść do dość smutnej konkluzji – mimo tego, że mało kto dziś cokolwiek czyta, większość ludzi obudzona w środku nocy jest w stanie wymienić kilka prostych haseł, które według niego określają Szymborską. Trafnie czy nie, to nie ma żadnego znaczenia.
W podobny sposób zbudowana jest postać Jarosława Marka Rymkiewicza (Włodzimierz Dyła). Zdziwaczały autor Zachodu słońca w Milanówku jest wewnętrznie rozdarty między nienawiścią do Adama Michnika i nagrodą od „Agory” za wyżej wymieniony tom poezji. Angażując się politycznie. sam stawia siebie w roli podstarzałego sarmaty, który niewiele wie o dzisiejszym świecie. Świetnie wykreowana rola pomogła uwydatnić jeszcze jeden ciekawy aspekt przedstawienia – kilka niefortunnych ruchów, wypowiedzi czy politycznych utarczek, może raz na zawsze zaszufladkować człowieka jako np. „tego od wiersza o Tupolewie”. Zabawne, spazmatyczne ruchy poety-choleryka świetnie parodiują wyniosłą teorię o niezrozumieniu wieszcza przez współczesnych.
Myśląc „Hanka Bielicka” (Mirosława Żak) widzimy natychmiast nakręconą katarynkę w kapeluszu i z kolorowymi piórami wokół szyi. W ekspresowo wygłoszonym monologu słyszymy jak aktorka śni koszmary o występach w sztukach Sarah Kane, a także o tym, że dyrektor Teatru Syrena nie pozwala śmiać się z holocaustu. Przerysowana do maksimum postać jawi się jako szalona aktorka komediowa, która uważając, że potrafi zagrać wszystko, nie jest w stanie wyjść poza swój kabaretowy repertuar.
To, co łączy wszystkie trzy występy, to śmiech przez łzy. Z jednej strony mamy do czynienia z postaciami wybitnymi w swoim fachu, z drugiej zaś możemy zaobserwować jak łatwo można stać się zakładnikiem własnego wizerunku, od którego nie ma już ucieczki. Zespół wałbrzyskiego teatru zdaje się przekazywać jedno: bądźcie autentyczni, zwłaszcza po śmierci.
Piotr Gaszczyński, Teatralia Kraków
Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 154/2015
Wielcy inni: depresje. Szymborska, Rymkiewicz, Bielicka
tekst i reżyseria: Jacek Kozłowski
scenografia i kostiumy: Karolina Pająk
aranżacja piosenek:
Wojciech Bergander (kontrabas)
Bartłomiej Libera (perkusja)
Piotr Dziadkowiec (piano)
Beniamin Drożdżal (realizacja dźwięku, mix)
Nagrania zostały zrealizowane przez studentów Instytutu Jazzu PWSZ w Nysie
obsada: Rafał Kosowski (Wisława Szymborska), Włodzimierz Dyła (Jarosław Marek Rymkiewicz), Mirosława Żak (Hanka Bielicka)
premiera: 5 grudnia 2015
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.