wiosna to piękna pora roku
marzec / wiosna czai się za każdym nagim jeszcze drzewem / pływa w olbrzymich kałużach powstałych na skutek roztopów / burzy krew kotom / jednych kusi słodkim lenistwem / innych inspiruje i popycha do działania / jest preludium przed gnuśnym latem / które poróbstwo będzie odmieniało przez wszystkie przypadki / zarówno w słowie jak i czynie / wiosna jest symboliczną miarą czasu / skłania do porządków nie tylko w szafkach ale i w życiu / do podsumowań przemyśleń postanowień / każde postanowienie zaczyna się od marzenia / i ja też mam jedno małe teatralne marzenie / chciałabym zobaczyć przeniesione na scenę teatralną historie / które w swoich dziełach opisał Erich Maria Remarque / chciałabym zachwycać się Ravikiem z krwi i kości / Ludwikiem Bodmer / Clerfaytem / chciałabym rozpłakać się gdy umrze Joanna Madou / Lillian Dunkerque / chciałabym z zapartym tchem słuchać lizbońskich opowieści / obserwować rodzące się miłości / przyjaźnie / rozkoszować się słownymi szermierkami / których tyle u niemieckiego pisarza / chciałabym aby magia jego prozy przełożyła się na magię teatru / bez tchu / bez pamięci / bez reszty chciałabym utonąć w świecie wymyślonym przez Remarque'a i wykreowanym przez jakiegoś reżysera / pogrążyć się w przyjemności / spektakl teatralny podnieść do rangi ekstatycznego przeżycia / jednego / szybkiego rozbłysku supernowej / po którym odmieni się moje spojrzenie na teatr / bo cytując mistrza:
(...) nie ma płaskowyżu ekstazy. Ekstatyzm to skurcz uczucia, wyrzucone w górę i zastygłe podniecenie. Jeśli ktoś pragnie zeń uczynić stan trwały, popada w eksces; eksces natomiast to już przyzwyczajenie, namiętność z obwisłym brzuchem, skrofuliczna ekstaza, nadęte uczucie w szlafroku. Patos uśmiecha się z dobrze znanym kiczowatym uśmiechem zza jego pleców (...)
fragment opowiadania "Główny wątek dekadencji"
wiosna to piękna pora roku
S. Kmieciak
1.03.2010 r.